Szklana róża, czyli śniegi Kilimandżaro, 20.04 – dzień 4

Posted: 2013/04/20 in Kilimandżaro
Tagi:

Wstaję ok. 7.00, żeby móc spokojnie skorzystać z toalety i spróbować trochę się umyć. Śniadanie podobne do wczorajszego obiadu, są też naleśniczki. Do kolejnego obozu Saddle Hut ruszamy po 8.00. Ranger się przebrał w cywilne ciuszki, ale karabin niesie dalej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, ruszamy do Saddle Hut, ranger juz w cywilu

Droga szybko zamienia się w wąską ścieżkę, a właściwie schody ze stopniami z gałęzi. Idziemy przez gęsty las, na ścieżce widać ślady bawołów. Stromizna rośnie, właściwie idzie się niemal jak po drabinie. Grupa się rozpada, przodem idę ja z rangerem, reszta zostaje parędziesiąt metrów z tyłu. Znowu bushbug i białe małpy. Po ok. 2 godzinach dochodzimy do Elephant Back Ridge. O ile zrozumiałem kiedyś tu spadł ze stromizny słoń i złamał sobie kręgosłup.  Z jednej strony gesty las, z drugiej przepaść. Robimy tu odpoczynek. Dalej znowu stromizna. Roślinność robi się widocznie niższa i wreszcie ok. 13.00 dochodzimy do Saddle Hut (3500 m.).

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, w równikowym lesie

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, ślad bawołu na ścieżce

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, gorący i parny równikowy la

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, to właśnie Little Meru

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, Backbone of Elephant

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, Backbone of Elephant i szczyt Kili ponad chmurami

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, wreszcie drugi obóz, Saddle Hut

W Saddle Hut nie ma noclegu, tylko krótki odpoczynek i obiad. Potem na rozgrzewkę wejście na wznoszący się obok szczyt Little Meru. Na Little Meru wchodzę już tylko z Mwinyi. Ruszamy koło 16.00, rozmawiamy  filmach na górę dochodzimy ok. 17.00. Robię zdjęcia. Widok przepiękny, niezwykłe kształty wzgórz na rozciągającej się  pod nami równinie, oświetlony zachodzącym słońcem masyw Kilimandżaro. Pokazuję Mwynyi’emu lecący pod nami samolot, chyba na lotnisko Kilimanjaro Airport. Z drugiej strony wejście na szczyt Mt. Meru. Nie wygląda to na prostą drogę. Schodzimy szybko, bo zaczyna się ściemniać. O 18.00 jesteśmy z powrotem w obozie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, droga na Little Meru

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, Saddle Hut i Ash Cone z drogi na Little Meru

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, Little Meru, zza szczytu wyłania się Kili

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, Little Meru, zza szczytu wyłania się Kili

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień 4. Mt. Meru, szczyt Little Meru, pode mną świat

Po kolacji krótki sen, właściwie drzemka, tak ze dwie godziny. Około północy budzi mnie Mwinyi.

Dodaj komentarz